
Mateusz Gamrot jest przekonany, że jeśli wygra nadchodzący bój w UFC, to w kolejnej walce powinien zmierzyć się z kimś z pierwszej piątki rankingu wagi lekkiej.
Mateusz szykuje się do walki z Armanem Tsarukyanem na gali UFC w Las Vegas. Do pojedynku dojdzie 25 czerwca. Co ciekawe, pojedynek ten będzie walką wieczoru nadchodzącego wydarzenia.
Mateusz znajduje się dziś na 12. miejscu rankingu wagi lekkiej UFC, a jego rywal zajmuje pozycję 11. Przed nadchodzącym bojem Mateusz powiedział w rozmowie dla programu Koloseum „Super Expressu”:
– Ja i Arman jesteśmy nową generacją zawodników MMA. Przedzieramy się przez tę scenę kroczek po kroczku. Wydaje mi się, że niezależnie kto wygra ten pojedynek w sobotę, to zwycięzca w następnym boju powinien zawalczyć z kimś z TOP 5.
Mateusz odniósł się również do planów UFC związanych z kolejną galą w Polsce.
– Jak wszystko dobrze potoczy się w nocy, czyli wygram walkę, pójdę na konferencję i będę chciał mocno przypomnieć o tym, że mamy fantastycznych zawodników, fantastyczny kraj, wspaniałych kibiców i żeby po raz kolejny odbyła się gala UFC w Polsce.
Do debiutu Mateusza w oktagonie UFC doszło w październiku 2020 roku na Fight Island w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W starciu z Guram Kutateladze Polak musiał uznać jego wyższość w klatce. Walka była jednak bardzo wyrównana i zakończyła się na kartach sędziowskich.
W drugim boju Mateusz wygrał przez nokaut ze Scottem Holtzmanem, a w trzecim poddał szybko Jeremy’ego Stephensa. W czwartym jego umiejętnościom uległ Diego Ferreira.
0 komentarzy