
Szymon Kołecki, który szykuje się do kolejnej walki w organizacji KSW na razie jeszcze nie wiem, kto będzie jego rywalem, wie natomiast, że nie chciałby się w najbliższym czasie zmierzyć z Tomaszem Narkunem, chociaż wówczas zarobiłby zapewne najwięcej.
17 lipca Podczas gali KSW 62 Szymon Kołecki ponownie wejdzie do okrągłej klatki KSW. Rywal Szymona do dziś nie został jeszcze ogłoszony, a w grę wchodzi kilka nazwisk. Szymon w rozmowie dla serwisu MMARocks.pl powiedział, że ona nie wybiera sobie rywali, ale liczy na mocnych przeciwników.
– Nie mam jakiejkolwiek listy życzeń co do przeciwników, z którymi chciałbym walczyć. Ja zawsze wolę walczyć z mocniejszym przeciwnikiem niż słabszym, dlatego że przy mocniejszym więcej zarabiam, a jest to też dla mnie przy okazji wydarzenie sportowe i wyzwanie duże. Zobaczymy. KSW zdecyduje.
Jakiś czas temu jeden z szefów KSW zapowiedział, że być może w przyszłości Kołecki mógłby zawalczyć o pas wagi półciężkiej z Tomaszem Narkunem. Były mistrz olimpijski nie spieszy się jednak do takiej walki.
– Póki co, aż tak dużo bym nie chciał zarobić i do walki z Tomkiem Narkunem się nie wybieram. Ta walka pewnie by najwięcej mi przyniosła.
Szymon Kołecki ma już za sobą dziesięć walk – w tym dziewięć zwycięskich – na zasadach MMA. Najbardziej znany jednak jest z bycia niezwykle utytułowanym sztangistą, który w trakcie swojej kariery pięć razy był mistrzem Europy i dwa razy wicemistrzem świata. Największe tryumfy święcił jednak na igrzyskach olimpijskich – w Sydney wywalczył srebro, a w Pekinie złoto.
W ostatnim boju dla KSW Szymon Kołecki pokonał Martin Zawadę.
0 komentarzy