Mateusz Gamrot, który szykuje się do swojej drugiej walki w organizacji UFC, po niej planuje rozpocząć poszukiwania menadżera, który zajmie się prowadzeniem jego spraw.
Popularny „Gamer”, który w zeszłym roku podpisał kontrakt z organizacją UFC, działa aktualnie bez menadżera. W jego drodze do największej amerykańskiej organizacji wspierała go Joanna Jędrzejczyk, która pomagała mu w trakcie negocjacji.
W rozmowie z Patrykiem Prokulskim dla TVP Sport, Mateusz powiedział, że przy rozmowach w sprawie najbliższego starcia pomagał mu szef amerykańskiego klubu, w którym aktualnie Polak trenuje. Natomiast po tym boju „Gamer” chce poszukać stałego menadżera.
– Przy tej walce pomaga mi Dan Lambert, a więc właściciel American Top Team – stwierdził Mateusz. – Myślę, że po tej walce to będzie dobry czas, żeby znaleźć menadżera. Myślę, że dobrym ruchem byłby ktoś z Polski, żeby ta komunikacja była dobra i żebyśmy się znali.
Do najbliższej walki Mateusza Gamrota dojdzie już 10 kwietnia. Jego rywalem w klatce UFC będzie Scott Holtzman.
Droga Mateusza przez świat zawodowego MMA rozpoczęła się w roku 2012 i okazała się pasmem sukcesów. Zanim popularny „Gamer” trafił do UFC stoczył siedemnaście pojedynków i w żadnym nie został pokonany. Wywalczył również pasy mistrzowskie dwóch kategorii wagowych (lekkiej i piórkowej) w organizacji KSW.
Do debiutu Mateusz w UFC doszło w październiku 2020 roku na “Fight Island” w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W starciu z Guram Kutateladze Polak musiał jednak uznać jego wyższość w klatce. Walka była jednak bardzo wyrównana i zakończyła się na kartach sędziowskich.
0 komentarzy