
Borys Mańkowski miał okazję być na wszystkich galach UFC, na których walczył Mateusz Gamrot i może porównać to jak wygląda od wnętrza największa organizacja MMA na świecie z tym, co na co dzień widzi w KSW.
Borys Mańkowski od lat związany jest z organizacją KSW. Przy okazji walk Mateusza Gamrota w UFC ma jednak też okazję widzieć jak działa największa marka MMA na świecie. W programie Normalne Rozmowy Filipa Sadowskiego Borys powiedział jak zapatruje się na UFC.
– Wychowałem się na tych trzech literach. Nawet nie chodzi o to jaka jest oprawa i zaplecze, bo wiadomo, że jest profesjonalne, ale w KSW również takie jest. Nie robi to więc, aż takiego wrażenia. Chociaż pod niektórymi względami przeważają nad wszystkimi innymi organizacjami. Jak np. całe zaplecze, którym ty nie musisz się przejmować. Jedziesz tam jako zawodnik i tam na ciebie chuchają i dmuchają, prowadzą za rękę, nie musisz robić nic. Musisz być i zaprezentować 100 procent formy i oni właśnie o to dbają.
Borys Mańkowski niedawno powrócił do startów po kontuzji. W walce wieczoru gali Fame MMA 11 Mańkowski zmierzył się z Normanem Parkiem w formule bokserskiej, ale w małych rękawicach i wygrał na punkty.
Teraz Borys planuje powrót do KSW, gdzie chciałby zawalczyć pod koniec roku na grudniowej gali polskiej organizacji. Na razie jednak nie wiadomo kto mógłby być rywalem Mańkowskiego w okrągłej klatce.
0 komentarzy