Przy okazji pozwu zbiorowego byłych zawodników przeciwko organizacji UFC, światło dzienne ujrzały dane dotyczące zarobków największych gwiazd amerykańskiej marki.
Cześć dokumentów z pozwu przeciwko UFC zawiera informacje finansowe, które przeanalizował serwis Bloody Elbow. Zawarto w nich wszystkie wypłaty dokonane przez UFC na rzecz zawodników w latach 2011–2016. Wynagrodzenia obejmowały nie tylko premie za występy i zwycięstwa publikowane przez komisje sportowe, ale także nieujawnione płatności, takie jak premie pay-per-view i premie uznaniowe. Nazwiska poszczególnych zawodników nie były przypisane do konkretnych wypłat, ale dokumenty zawierają informację np. o tym ile walk dany zawodnik stoczył w UFC, co ułatwiło identyfikację wielu najlepiej zarabiających fighterów UFC.
Okazało się, że wskazanym okresie rekordzistą był Brock Lesnar, który łącznie za swoje dwie ostatnie walki w UFC otrzymał 11 milionów dolarów. Za starcie z Alistair Overeem, do którego doszło w grudniu roku 2011 Lesnar otrzymał 3 miliony dolarów. Za pojedynek z Markiem Huntem z roku 2016, do którego doszło podczas gali UFC 200, Lesnar zainkasował 8 milionów dolarów. Co ciekawe, oficjalna kwota wypłaty dla Lesnara ujawniona przez komisję sportową wynosiła wówczas 2,5 miliona.
Wśród zawodnik z najwyższą wypłatą z lat 2011-2016 znalazł się również Conor McGregor, który za starcie z Eddiem Alvarezem miał otrzymać 6 812 374 dolarów.
Na trzecim miejscu zestawienia znalazła się Ronda Rousey, która za walkę z Amandą Nunes miała otrzymać 4 879 766 dolarów.