Patronat medialny

4 września 2023

Filip Stawowy. Fot. KSW
Filip Stawowy. Fot. KSW

Podczas gali KSW 86 do okrągłej klatki powróci Filip Stawowy, który zmierzy się z doświadczonym Victorem Peštą. Przed nadchodzącym starciem Polak zapowiada, że cieszy się z takiego zestawienia, bo chce mierzyć się z najlepszymi.

Filip Stawowy stoczył do tej pory trzynaście pojedynków, z których dziesięć wygrał, a osiem skończył posyłając rywali na deski. Cały czas jednak łączy swoją sportową karierę z pracą, ale dąży do tego, aby w przyszłości móc w całości poświecić się MMA.

– Chciałbym z tego żyć, chciałbym móc z tego utrzymać rodzinę – mówi Filip. – To są moje pierwsze przygotowania, w czasie których udało mi się na pięć tygodni wziąć wolne w pracy i teraz widzę, ile więcej mógłbym wcześniej osiągnąć, gdym miał taką możliwość, gdybym mógł zająć się tylko i wyłącznie sportem. Ma to wpływ nie tylko na treningi, ale też na regenerację i inne aspekty przygotowań do walki. Różnica w treningach łączonych z pracą, a całkowitym skupieniu się tylko na sporcie jest ogromna.

26-letni zawodnik z Murowanej Gośliny ma za sobą dwie walki w okrągłej klatce. Debiutując w KSW zmierzył się z Michalem Martinkiem, ale przegrał z nim na punkty. W drugim starciu, do którego doszło podczas XTB KSW 81, Filip poddał duszeniem zza pleców Marka Samociuka. Kolejne zwycięstwa mają go przybliżyć do wymarzonego celu.

– Żeby dojść do etapu, na którym można w całości zająć się sportem, trzeba się pokazać, trzeba swoje przewalczyć, trzeba wejść na odpowiedni poziom i zbudować swoją markę, swoją rozpoznawalność. Nadzieja lepszej przyszłość pcha mnie do przodu, ale też oczywiście czerpię z tego przyjemność. Sporty walki pomogły mi również wyrwać się z dużych problemów z nadwagą. Dziś nie jest jeszcze idealnie, ale mi już to nie doskwiera. Kiedyś było dużo gorzej, było ponad 20 kilogramów więcej, myślę więc, że MMA w pewnym sensie mnie uratowało.

Podczas KSW 86 Filip Stawowy zmierzy się z Viktorem Peštą, jednym z najbardziej znanych czeskich zawodników MMA.

– Cieszę się, że jest to doświadczony, wymagający rywal. Po to to robię, aby mierzyć się z dobrymi zawodnikami. Po to wylewam litry potu na treningach. Victor na pewno jest mocnym przeciwnikiem i jeśli wygram, będzie dla mnie to bardzo duży skok do przodu. Wprawdzie Pešta dwie ostatnie walki przegrał, ale bił się w UFC i chociaż super mu tam nie poszło, to jednak dostanie się do tej organizacji o czymś świadczy. Jestem bardzo zadowolony z tej walki, z tego zestawienia.

źródło: kswmma.com

0 komentarzy