
Karolina Kowalkiewicz, która niedawno powróciła na drogę zwycięstw w organizacji UFC, chciałaby jeszcze rywalizować w klatce przez dwa lata.
4 czerwca podczas gali UFC w Las Vegas, Karolina Kowalkiewicz pokonała przez poddanie Felice Herrig i przerwała tym samym serię pięciu przegranych z rzędu w oktagonie. Po starciu Karolina przyznała, że było to dla niej starcie o być albo nie być w tym sporcie. W rozmowie dla marki Monster Energy Karolina powiedziała:
– Zakładałam, że być może to będzie moja ostatnia walka i może się tak zdarzyć, że po walce zdejmę rękawice, i zostawię je w oktagonie.
Polka powiedziała również, jak długo chciałby jeszcze rywalizować na najwyższym poziomie.
– Na szczęście scenariusz był bardziej optymistyczny i chciałabym jeszcze powalczyć przez dwa lata. Chciałabym dać z siebie wszystko i wykorzystać ten okres maksymalnie, ale zwłaszcza teraz nie można być niczego pewnym. Mam plan A, mam plan B, także po prostu zamierzam cieszyć się życiem i realizować swoje pasje. Chciałabym jednak do końca roku powrócić do oktagonu UFC.
Na razie nie wiadomo dokładnie kiedy i z kim Karolina zmierzy się w kolejnym boju dla organizacji UFC.
Karolina walczy dla UFC od 2015 roku. Wcześniej była mistrzynią KSW. Dla UFC stoczyła do tej pory dwanaście pojedynków. W 2016 walczyła z Joanną Jędrzejczyk o pas mistrzowski, ale musiała uznać wyższość rywalki w klatce. Aktualnie Karolina ma za sobą pięć przegranych z rzędu w oktagonie.
0 komentarzy