Niedawno Mateusz Gamrot przedłużył swój kontrakt z organizacją UFC o kolejne cztery walki, co wiązało się też ze zwiększeniem zarobków.
Przed starciem z Diego Ferreirą, do której doszło 18 grudnia, Mateusz Gamrot poinformował, że przedłużył swój kontrakt z UFC. Będąc gościem programu Oktagon Live wyjaśnił też o ile walk przedłużona została umowa.
– Podpisałem kontrakt na kolejne cztery walki. Oczywiście wiązało się to z większą wypłatą.
Mówiąc natomiast o zarobkach w UFC, Mateusz stwierdził:
– Ja jestem zadowolony. Wielokrotnie mówiłem, że zarabiam z tego pieniądze i że to jest moje jedyne źródło utrzymania, ale też nie poszedłem tam po zarabianie hajsu i żeby się kłócić z nim o to, żeby dali mi pięć czy siedem tysięcy dolarów więcej. Zdaję sobie sprawę z tego, że jak będę wygrywał, tak jak teraz, to przyjdą duże pieniądze same. Oni sami będą płacić. Dan Lambert (szef klubu ATT, wspiera Mateusza w sprawach kontraktowych z UFC – przyp. red.) też się tym na pewno dobrze zajmie, bo im więcej ja dostanę, tym więcej oni dostaną. Matematyka tu jest prosta.
Na razie nie wiadomo kiedy Mateusz pojawi się ponownie w oktagonie UFC. Wiadomo natomiast, że teraz chciałby nieco odpocząć od startów i poświecić czas rodzinie. Termin powrotu planuje na drugi kwartał przyszłego roku, ale nie wyklucza też, że być może, gdyby pojawiła się świetna oferta, wszedłby do klatki wcześniej.
Mateusz w roku 2021 stoczył trzy pojedynki w UFC i wszystkie wygrał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz