Według Komisji Sportowej Stanu Nevada Joanna Jędrzejczyk za swoją ostatnią mistrzowską walkę otrzymała 106 tysięcy dolarów. Do tego Polka zgarnęła bonus w wysokości 50 tysięcy dolarów za walkę wieczoru. Nie są to jednak wszystkie pieniądze dla Jędrzejczyk, ponieważ do całości należałoby doliczyć wpływ z umowy sponsorskiej z Reebokiem i procent ze sprzedaży PPV.
W najnowszej rozmowie z Andrzejem Kostyrą dla „Super Expressu” Joanna Jędrzejczyk powiedziała, że liczy, iż jej kolejny bój będzie dla niej jeszcze bardziej dochodowy.
– Wrócę w drugiej połowie przyszłego roku – zapowiedziała Jędrzejczyk i dodała: – Ja też powiedziałam, że chcę, aby ta walka była najbardziej dochodową, najbardziej kasową walką w mojej karierze, bo widzę jaką mam wartość. Z pasem czy bez, mam ogromną wartość sprzedaży walk i po prostu chcę, aby mnie jeszcze bardziej doceniono. Tak, chodzi o pieniądze, bo to jest ten czas. Przez wiele lat, gdy pracowałam w warzywniaku, musiałam dokładać do wyjazdu na mistrzostwa świata, gdzie reprezentowałam orzełka na arenie międzynarodowej. Pracowałma później pół roku, żeby taki wyjazd zwrócić, bo to kosztowało około 8, 10 tysięcy złotych. Teraz więc chcę mieć część tego ciasta dużego, którym jest cała gala. Ja wiem jaką mam wartość, bo wzbudzam duże zainteresowanie w Polsce i na całym świecie.
Joanna Jędrzejczyk powiedziała również, że zarobione pieniądze stara się jak najlepiej inwestować.
– Bardzo mądrze podchodzę do wydatków i swoich pieniędzy. Bardzo mądrze inwestuję. Oczywiście, gdy się pojawiają duże pieniądze, pojawia się też wielu pomysłodawców do wydania tych pieniędzy. Ja jednak zawsze mówię: idźcie i zaróbcie te pieniądze. Ja bardzo mądrze inwestuję i lokuję pieniądze. Twardo stąpam po ziemi.
Joanna Jędrzejczyk walczy dla UFC od roku 2014. W tym czasie stoczyła 14 pojedynków i wywalczyła mistrzowski pas wagi słomkowej. W ostatnim pojedynku przegrała na punkty z mistrzynią Weili Zhang, ale starcie to były niezwykle emocjonujące i wyrównane.