Firma Synamedia zajmująca się wsparciem operatorów telekomunikacyjnych i branży medialnej w zakresie dostarczania, ochrony i monetyzacji treści, opublikowała raport dotyczący fanów sportu i tego w jaki sposób podchodzą do oglądania swoich ulubionych dyscyplin – wybierając legalne źródła lub pirackie treści.
Badanie zostało przeprowadzone w dziesięciu krajach (Brazylia, Egipt, Niemcy, Indie, Włochy, Jordania, Malezja, Arabia Saudyjska, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone) i objęło 6 tysięcy specjalnie wybranych fanów sportu.
Wyniki wykazały, że aż 51% widzów korzysta z pirackich serwisów lub innych nielegalnych źródeł, dzięki którym ogląda sportowe treści. 42% robi to regularnie i praktycznie każdego dnia. Co jednak ciekawe, aż 89% z przebadanych osób ma wykupiony abonament w płatnej telewizji lub na platformie streamingowej.
Wśród osób korzystających z nielegalnych źródeł 29% płaci za dostęp do nich, a 31% wskazało, że głównym czynnikiem powodującym wybór nielegalnych źródeł jest brak możliwości uzyskania dostępu od legalnego dostawcy. Ze względu na brak transmisji wydarzeń w danym kraju lub regionie wybierają więc pirackie treści.
Tylko 16% respondentów stwierdziła, że nigdy nie ogląda sportu za pomocą pirackich źródeł, a 44% korzysta z legalnych źródeł przynajmniej raz w tygodniu.
W badaniu wyróżniono trzy grupy fanów sportu.
Pierwszą grupę stanowią tzw. fani stali i lojalni, których jest 26%. Są oni głównymi odbiorcami płatnych platform. Większość z nich uważa również, że korzystanie z nielegalnych źródeł jest złe, ale 35% z nich robi to regularnie. W tej grupie zdecydowana większość, bo ponad 80%, korzysta też z legalnych źródeł. Fani lojalni to w większości ludzie w średnim wieku lub starsi, którzy mają już starsze dzieci i pracę na pełen lub pół etatu. Najczęściej mieszkają we Włoszech, Wielkiej Brytanii lub Brazylii.
31% respondentów zostało sklasyfikowanych jako fani mocni, ale kapryśni. 89% z nich przynajmniej raz w tygodniu korzysta z nielegalnych źródeł, ale też twierdzi, że z chęcią zapłaciłaby za dostęp do legalnych treści, gdyby były one dostarczane w bardziej elastycznych pakietach i były dostępne na różnych urządzeniach. Z drugiej strony ponad 80% osób z tej grupy jednocześnie korzysta też z legalnych źródeł. Fani mocni, ale kapryśni, to głównie ludzie młodzi – dwudziesto- i trzydziestolatkowie. Część z nich ma małe dzieci. Często mieszkają jednak jeszcze z rodzicami lub przyjaciółmi. Duża część z nich to studenci lub osoby zatrudnione na pełen etat. Najczęściej są mieszkańcami Indii, Malezji lub Bliskiego Wschodu.
Aż 43% fanów zostało sklasyfikowanych jako widzowie okazjonalni. Według raportu są to kibice skupiający się głównie na ważnych wydarzeniach i są najmniej skłonni do wykupienia stałego abonamentu płatnej telewizji lub serwisu streamingowego. Blisko 20% z nich twierdzi, że przynajmniej raz w tygodniu ogląda nielegalne treści sportowe, ale prawie 40% korzysta z płatnych, legalnych źródeł. Fani okazjonalni to zazwyczaj osoby starsze, powyżej 55 roku życia. Mieszkają sami lub w parach, już bez dzieci w domu. Są emerytami lub przebywają na bezrobociu. Najczęściej są mieszkańcami Ameryki Północnej lub zachodniej Europy.
Simon Brydon, starszy dyrektor ds. walki z piractwem w Synamedia, komentując opublikowany raport powiedział:
– Globalne wydatki na sportowe prawa telewizyjne wyniosą w 2020 r. prawie 50 miliardów dolarów. Ochrona tych dochodów i utrzymanie sportu w legalnych transmisjach wymaga głębszego zrozumienia ewolucji krajobrazu piractwa i odpowiedniego reagowania.
Badanie dotyczące piractwa w sporcie zostało przeprowadzone jeszcze przed pandemią, w marcu roku 2020 na respondentach w wieku od 18 do 64 lat.
Zobacz również: Problemy DAZN. Serwis szuka inwestorów
One commentOn Pirackie treści w badaniu fanów sportu
Pingback: Babilon MMA 14 już pod koniec czerwca - MMA Biznes ()