Świat sportu czeka na kolejne decyzje rządów w sprawie ponownej możliwości przygotowywania imprez masowych. W związku z pandemią koronawirusa w Polsce i wielu innych krajach gale MMA zostały odwołane lub przełożone na późniejsze terminy. Na razie nie wiadomo jak będzie wyglądało przywracanie do życia świata sportu w kraju, ale Czechy przygotowały już plan tzw. odmrażania gospodarki, a wraz z nią sportu.
Rządowy plan stopniowej normalizacji życia w Republice Czeskiej został przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia we współpracy z Ministerstwem Przemysłu i Handlu oraz ekspertami epidemiologami.
Już 20 kwietnia będą mogły ruszyć treningi zawodowych sportowców na boiskach i innych obiektach na świeżym powietrzu, ale w ściśle określonych warunkach.
11 maja zostaną ponownie otwarte siłownie i kluby fitness, ale nie będzie można w nich korzystać z szatni i pryszniców.
O ile sytuacja epidemiologiczna nie ulegnie pogorszeniu, cały proces odmrażania gospodarki powinien zakończyć się w poniedziałek, 8 czerwca. Wówczas to będzie można zacząć organizować imprezy sportowe z maksymalnie 50 osobami. Oznacza to, że od tej daty będzie można organizować profesjonalne wydarzenia sportowe, pod określonymi warunkami i bez publiczności.
Rząd Polski zapowiedział, że w czwartek 16 kwietnia ogłosił swój plan odmrażania kraju.
Warto przypomnieć, że czeski rynek MMA rozwija się bardzo dobrze, a rodzima organizacja Oktagon wypełnia kibicami pokaźne hale. W lutym 2019 roku swoją galę przygotowała tam organizacja UFC. Swoje oczy na ten rynek skierowała również organizacja KSW, której jeden z szefów, Maciej Kawulski, powiedział jakiś czas temu:
– Nie jest to tajemnica. Myślimy o Skandynawii, na ile będzie to możliwe i legalne. Cały czas zmieniają się bowiem przepisy dotyczące MMA w Europie. Myślimy o Czechach, myślimy o gali w Niemczech. Nie będziemy zdradzać kolejności, ale to są kraje, w które celujemy. Chcemy też wracać do Wielkiej Brytanii i na Bałkany. Ten kalendarz pomału się kształtuje. Docelowo cztery gale w Europie i cztery gale w Polsce – to jest realny scenariusz na najbliższe lata.
Zobacz również: Jak przebić się w dżungli mediów społecznościowych?