Ostatnia gala KSW w tym roku za nami, a po raz pierwszy od dawna nie znamy konkretnych planów organizacji na kolejne dwanaście miesięcy.
Jak mówią włodarze Federacji przygotownych jest kilka scenariuszy i w zależności od różnych okoliczności jeden z nich zostanie zrealizowany. W wypowiedziach pojawia się oczywiście Stadion Narodowy, ale ciekawszy jest jednak plan organizacji gal za granicami Polski. Przy okazji gali w Krakowie, w rozmowie z dziennikarzami Maciej Kawulski powiedział:
- Na 2017 rok mamy kilka scenariuszy. Wszystkie mamy dokładnie przygotowane, ale zależą od kilku bardzo strategicznych dla nas decyzji, które zostaną podjęte. Dotyczą one obiektów, które chcemy zdobyć na naszej mapie. Nie tylko w Polsce. Gdy już będziemy znali te decyzje, to jeden scenariusz zostanie wybrany i w zasadzie powiemy, jak będzie wyglądał cały rok. Ma to związek z galami zagranicą. Jeśli chodzi o Stadion Narodowy, to też jest on na horyzoncie naszych zainteresowań.
Natomiast w rozmowie z serwisem Forbes.pl Martin Lewandowski dodał:
- Na naszym rynku osiągnęliśmy pewną wyporność. Wypełniamy największe hale i osiągamy rekordowe wyniki sprzedaży pay-per-view. 17 tys. biletów na galę w Krakowie rozeszło się 3 dni. Nasze gale w otwartym Polsacie mają milionową oglądalność. Już dziś jesteśmy najwięksi w Europie. Musimy więc wyjść poza Polskę. Chcemy zagranicą robić tyle samo gal, ile robimy w kraju – cztery rocznie.
I powiedział również, że dla organizacji najciekawsze rynki są w Anglii i Irlnadii, głównie ze względu na sporą Polonię w tych krajach.
O ile powyższe słowa nie są nowością w KSW, o tyle już wypowiedź na temat potencjalnego pozyskania inwestora, który pozwoliłby na mocne wyjście poza Polskę jest czymś co słyszy się po raz pierwszy.
- Coraz częściej zastanawiamy się nad pozyskaniem inwestora lub stworzeniem joint-venture, ponieważ chcemy wyjść w świat od razu na bardzo wysokim poziomie. Zależy nam na tym, by w 2-3 lata zbudować za granicą to, co w Polsce budowaliśmy przez 10 lat. Możliwe, że potrzebny będzie do tego dodatkowy akcelerator.
Ciekawe również jest to, że Martin Lewanowski myśli o stworzeni Polskie Związku MMA. W rozmowie z Forbes.pl powiedział, że instytucja ta miałaby zajmować się rozwojem dyscypliny w naszym kraju.
Wygląda więc na to, że plany na przyszłość organizacji są szerokie. Jak powiedział Lewandowski firma od 2013 roku notuje wzrost przychodów na poziomie 10-15 procent. Ambicje są jednak zapewne większe, a ekspansja firmy na zagranicznych rynkach może jedynie dać dodatkowy impuls do rozwoju.
mmabiznes.pl
0 komentarzy