
Organizacja KSW w październiku wraca do Atlas Areny i chce ją wypełnić kibicami, chociaż szefostwo marki zdaje sobie sprawę, że może to być bardzo poważne wyzwanie.
Od czasu rozpoczęcia pandemii koronawirusa organizacja KSW przygotowała 11 gal, z których tylko jednak odbyła się w dużej hali sportowo-widowiskowej. Teraz KSW planuje wypełnić Atlas Arenę, do której może wejść ponad 10 tysięcy widzów.
Niedawno Maciej Kawulski, jeden z szefów KSW powiedział, że organizacja właśnie ruszyła z procesem powrotu do dawnego sposobu funkcjonowania, czyli powrotu do dużych hal z kibicami. Dodał jednak, że nie będzie to łatwa sprawa.
W rozmowie z Arturem Mazurem dla serwisu WPSportoweFakty.pl Martin Lewandowski, drugi współtwórca marki, również przyznał, że wypełnienie dziś Atlas Areny może być poważnym wyzwaniem.
– Oczywiście, że tak i świadomie podjęliśmy to wyzwanie. Patrząc na rynek wydarzeń masowych, można stwierdzić, że ogólna sprzedaż biletów w Polsce mocno spadła. To widać chociażby po koncertach. Znam osobiście kilku promotorów i byłem na kilku koncertach podczas wakacji. Te wydarzenia, które zawsze były oblegane, teraz miały problem ze sprzedażą wejściówek. Tylko kilka koncertów sprzedało się w całości, a większość walczyła o klienta. I nam też przyjdzie o niego walczyć. Ale w tym wyzwaniu nie chodzi tylko o dużą halę, dużą pulę biletów i potencjalny zysk. Chodzi o powrót do normalności i odczucie kompletnie innego wydarzenia, jakim jest gala na dużym dziesięciotysięcznym obiekcie. Chodzi przede wszystkim o emocje.
Gala KSW 64, która odbędzie się 29 października, będzie siódmym wydarzeniem organizacji przygotowanym w Atlas Arenie. Wszystkie poprzednie gale KSW w tym miejscu przyciągnęły na widownię ponad 10 tysięcy widzów.
Na razie cała karta walk gali KSW 64 nie została ogłoszona, ale wiadomo, że jedną z kluczowych postaci jakie pojawią się w klatce będzie Mariusz Pudzianowskie. Nie wiadomo jednak jeszcze, kto może być jego rywalem.
0 komentarzy