
Szymon Kołecki, który po zakończeniu przygody z podnoszeniem ciężarów, zdecydował się na walki w klatkach MMA, nie kryje, że jednym z powodów wejścia do świata sportów walki były pieniądze. Z drugiej strony jednak Kołecki wygrywa kolejne starcia i pnie się sportowo w górę.
Szymon Kołecki ma już za sobą jedenaście walk – w tym dziesięć zwycięskich – na zasadach MMA. W klatce KSW pokonał takich rywali jak Mariusz Pudzianowski, Damian Janikowski czy Martin Zawada. W ostatnim starciu szybko rozbił Akopa Szostaka, ale organizacja myśli o tym, żeby postawić przed Szymonem znacznie większe sportowe wyzwanie.
W rozmowie z Arturem Mazurem dla serwisu WPSportoweFakt.pl Martin Lewandowski, jeden z szefów KSW, powiedział, że organizacja myśli o zestawieniu Szymona Kołeckiego z Tomaszem Narkunem, mistrzem wagi półciężkiej.
– Nie mówię, że to stanie się w kolejnej walce Kołeckiego, bo jego ostatni pojedynek miał mniejsze zacięcie sportowe. Patrząc jednak na to, jak Kołecki się rozwija, jakie postępy robi, jego walka z Narkunem w przyszłym roku staje się realna. W naszych roboczych rozpiskach takie zestawienie zaczyna się pojawiać.
Tomasz Narkun jest mistrzem KSW od roku 2015, kiedy to pokonał Gorana Reljicia i odebrał mu pas. Do dziś nikt nie dał rady odebrać mu pasa. W tym czasie Tomasz nie tylko bronił swój tytuł, ale również dwa razy wziął udział w superwalkach z Mamedem Khalidovem i dwa razy go pokonał. Jedyne porażki jakich zaznał w tym czasie Narkun, przyszły z rąk Phila De Friesa, mistrza KSW wagi ciężkiej.
0 komentarzy