O potrzebie stworzenie związku, który mógłby reprezentować wspólne interesy zawodników MMA, mówi się od dawna. Anderson Silva, były mistrz UFC, jest zdania, że fighterzy UFC powinni się zjednoczyć i działać razem.
Plany tworzenia związku, który miałby walczyć o prawa zawodników i ich zarobki np. z organizacją UFC pojawiały się już wiele razy. Ostatecznie jednak żaden związek nie powstał. W rozmowie dla serwisu MMA Fighting Anderson Silva, były mistrz UFC zachęcał fighterów do zjednoczenia się.
– Dana White jest postrzegany jako główna osoba reprezentująca UFC. Moim zdaniem to sportowcy są najważniejszymi reprezentantami UFC, ale dopóki zawodnicy się nie zjednoczą i będą się obawiać działania, nic się nie zmieni.
Tymi słowami Silva odniósł się również do blokowania przez UFC możliwości walki w boksie Georgesa St-Pierre’a, który mimo zakończenia kariery cały czas ma ważny kontrakt z amerykańską marka.
– Zawodnicy chcą wejść do UFC, marzą o tym, ale nie są zjednoczeni – dodał Silva. – Jeśli doszłoby do wspólnego działania, jeśli zawodnicy zrozumieliby swoją wartość w tym sporcie i w UFC, dokonaliby wielkich zmian dla kolejnych pokoleń.
Odnosząc się jednak do samych kontraktów i zawodników, którzy po ich podpisaniu narzekają na zarobki, Silva stwierdził:
– Ci, którzy nie są zadowoleni z kontraktu powinni najpierw go przeczytać zanim się zdecydowali na jego podpisanie. Dana robi to, co dobre dla jego firmy, a zawodnicy muszą zrozumieć, że sami są jak firmy i muszą o siebie dbać.
Anderson Silva to prawdziwa legenda mieszanych sztuk walki. Przez wiele dominował w wadze średniej organizacji UFC. Po utracie pasa nie miał jednak najlepszej passy. Od 2013 roku stoczył 9 pojedynków, z których wygrał tylko jeden i raz zremisował. Po przegranej z Uriah Hallem w roku 2020 Silva został zwolniony z organizacji UFC.
Teraz Anderson Silva próbuje swoich sił w boksie.
0 komentarzy