KSW już od dłuższego czasu przymierza się do mocniejszego wejścia na rynki europejskie, ale na razie pandemia pokrzyżowała te plany. Rozwój poza granicami Polski może natomiast spowodować rozrośnięcie się firmy i zmiany.
W rozmowie z Andrzejem Kostyrą na jego kanale w serwisie YouTube Martin Lewandowski, jeden z szefów KSW, przyznał, że marka szykuje się do powrotu do Chorwacji oraz do debiutu w Niemczech. W związku z rozwojem na rynkach europejskich firma może się nieco zmieniać, ale Martin Lewandowski nie przewiduje oddania jej marki w inne ręce.
– Myślę, że to nadal będzie moja i Maćka firma, ale pewnie będzie więcej nowych osób, a to właśnie z tego względu, że nasza strategia opiera się na wejściu na rynki europejskie, o których wcześniej wspomniałem i to automatycznie będzie wymagało doboru większej liczby ludzi, którzy będą ogarniali więcej tematów na różnych przestrzeniach. Myślę, że my się będziemy też gdzieś plasowali jako taki zarząd kontrolujący może, a nie wykonawczy. (…) Widzę cały czas duże możliwości rozwoju zarówno dla KSW jak i całej dyscypliny.
Martin Lewandowski przyznał też, że już dziś coraz więcej ważnych decyzji zostaje przekazanych w ręce niektórych pracowników firmy. Szef KSW odniósł się również do pomysłu wejścia na giełdę.
– Były takie pomysły. Mieliśmy kilka spotkać z ludźmi, którzy to z sukcesem wprowadzają, ale gdzieś już ten temat umarł.
Najbliższa gala KSW odbędzie się już 17 lipca. Podczas tego wydarzenia w walce wieczoru kibice zobaczą starcie Szymona Kołeckiego z Akopem Szostakiem.
0 komentarzy