Patronat medialny

12 kwietnia 2015



UFC w Krakowie za nami. 

Wielkie święto polskiego MMA przerodziło się niestety w bardzo smutną galę amerykańskiego giganta. Z siedmiu Polaków, swoje pojedynki wygrało jedynie dwóch i żal było patrzeć jak kolejni zawodnicy nie dają rady sprostać wyzwaniu. Warto jednak napisać o tych, którzy pokazali serce do walki i wykonali swoją pracę na 100%. Bartosz Fabiński i Paweł Pawlak, dostarczyli polskiej publiczności okazji do wzniecenia kibicowskich emocji, a ryk radości jaki poniósł się przez halę po zwycięstwie Bartka Fabińskiego wynagrodził pierwsze porażki Polaków. Nie można również zapomnieć o Damianie Stasiaku, który (pomimo przegranej) pokazał walecznego ducha.

Gala smutna, miała jednak swoje momenty, dla których warto było przejechać pół Polski. Warto było również zobaczyć od środka jak sprawnie podczas imprezy działa machina UFC. I choć promocyjnie można było zrobić zapewne dużo więcej (spotkałem w Krakowie osoby, które wiedzą czym jest UFC, ale nie miały pojęcia o tym, że w ich mieście odbywa się gala amerykańskiej organizacji), jak podano na konferencji prasowej po imprezie, na galę sprzedało się dziesięć tysięcy biletów, a wpływy z bramki wyniosły 2,7 mln złotych. Czy to wynik zadowalający dla UFC, przekonamy się zapewne jeśli organizacja zawita ponownie do naszego kraju.

Na zakończenie list od Dany White’a, który można było przeczytać w materiałach prasowych z gali i który po wydarzeniu nabiera zupełnie innego wyrazu, szczególnie niektóre zdania dotyczące zawodników. 

Fani walki!

Kiedy w 2007 roku rozpoczęliśmy międzynarodową ekspansję Europa była jednym z naszych głównych celów. Po zakończonych sukcesami galach w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Szwecji ciągle słyszałem powracające pytanie: kiedy UFC pojawi się w Polsce?

Masa ciężkiej pracy i w końcu się udało.

Być może trochę to zajęło, ale naprawdę cieszę się, że możemy wystąpić z galą UFC w tym wspaniałym kraju, który wspierał UFC i MMA już od czasu ich powstania. Sporo uwagi skupia się na rewanżowej walce między Gabrielem Gonzagą i Mirko „Cro Copem”, ale cała dzisiejsza karta walk przejdzie do historii zwłaszcza dla polskich zawodników walczących na własnym gruncie. Ciężko na to pracowali, a wystąpienie na gali UFC przed lojalnymi polskimi fanami z pewnością będzie dla wielu z nich kluczowym wydarzeniem w całej karierze.

To właśnie przypominam mi dlaczego zawodnicy w ogóle stają do walki i dlaczego wystąpienie na nowym gruncie jest tak istotne. Dla wielu fighterów z naszej karty walk jest to moment przełomowy. Podobnie zresztą jak dla całej organizacji UFC. Cieszę się, że możemy wspólnie tworzyć historię właśnie tu w Krakowie.



mmabiznes.pl

0 komentarzy