Ostatnia afera związana z zatrzymanie przez CBŚ znanych zawodników MMA,
przypomniała nam, że media lubią żywić się sensacją. Do końca jeszcze nie
wiadomo, jak i czy w ogóle cała sprawa wpłynie na postrzeganie mieszanych sztuk
walki w Polsce. Warto jednak w trakcie śledzenia kolejnych doniesień medialnych
zastanowić się, co może z nich wynikać i czy warto poświęcać im uwagę. Poprawne
czytanie mediów jest bowiem niezbędne w wyciąganiu daleko idących wniosków.
Zrozumienie pewnych podstawowych zasad może być ważne nie tylko dla
specjalistów, ale również dla przeciętnych odbiorców szumu informacyjnego.
Jak zatem czytać media? Poniżej opracowanie specjalistów z PRESS-SERVICE
Monitoring Mediów odnoszące się do analizy efektów komunikacji marketingowej.
Można jednak je spokojnie wykorzystać do bardziej ogólnego zrozumienia
medialnego świata.
Jednym z najczęściej popełnianych błędów w trakcie analizy mediów jest
opieranie daleko idących wniosków wyłącznie na podstawie wskaźników
ilościowych. Pamiętajmy – dane nie mogą być analizowane w oderwaniu od
kontekstu, w jakim występują. Dotyczy to zarówno liczby publikacji o badanej
marce, podmiocie lub temacie, jak i ekwiwalentu reklamowego, czy liczby
informacji o określonym wydźwięku.
Przykład
Marka X wystąpiła w 967 publikacjach w ciągu miesiąca,
natomiast marka Y w 121. Różnica jest miażdżąca. Czy
aby na korzyść marki X? Czy liczba 967 informacji jest wystarczająca do
ogłoszenia medialnego zwycięstwa? Oczywiście nie. Dlaczego? Ponieważ na
podstawie takich danych nie wiemy praktycznie niczego o strukturze przekazu.
- Jaki był udział tych publikacji w poszczególnych rodzajach mediów?
Przykładowe dane nie mówią nam, ile z tych
publikacji znalazło się w internecie, social media, radiu, telewizji, a ile w
prasie.
- Jaki był udział marki w poszczególnych publikacjach?
Materiał medialny może być w całości poświęcony
badanej marce lub może być ona jedynie przy okazji wzmiankowana. Oddziaływanie
na odbiorcę takich publikacji jest zdecydowanie różne.
- Ile spośród tych publikacji miało wydźwięk negatywny, pozytywny, a ile neutralny?
- Jaki zasięg miały tytuły/serwisy/programy, w których pojawiła się marka?
- Na jakim obszarze dystrybuowane były informacje i czy jest to zgodne ze strategią promocji?
- Jaki profil mają media informujące o marce/temacie?
Przy pomiarze efektywności należy brać pod uwagę także zbieżność odbiorców
publikacji z grupą docelową określoną w celach kampanii.
Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której publikacje na temat marki Y
pojawiły się jedynie w prasie lokalnej, mało znaczących serwisach
internetowych, blogach o luźno powiązanej z celami kampanii grupie odbiorców
oraz kilku forach, gdzie nazwa wystąpiła w stopce jednego z użytkowników.
Tymczasem marka Y w radiu i telewizji osiągnęła
udziały na poziomie 20 proc. Były to stacje tematyczne, których grupa odbiorców
jest zbieżna z grupą docelową produktu. Publikacje internetowe wystąpiły na
portalach branżowych o wysokim wskaźniku dotarcia, a produktowi poświęcono
materiał na trzeciej stronie prestiżowego magazynu ”ABC”. 38 proc. materiałów
miało wydźwięk pozytywny, pozostałe neutralny. Informacje o marce wygenerowały
dyskusje na kilku branżowych fanpage’ach o wysokim zasięgu.
Dopiero połączenie w całość wszystkich tych informacji daje pełny obraz
efektów komunikacji marketingowej. Warto dodać, że jeszcze pełniejszy obraz
uzyskamy, porównując się z konkurencją.
mmabiznes.pl
0 komentarzy